Czego kotom nie wolno
podawać:
– jakiegokolwiek jedzenia dla ludzi (nie wspominając
już o potrawach przyprawionych, pieczonych, smażonych, wędzonych, peklowanych,
konserw, garmażerki, wędlin)
– mleka i jego przetworów (dorosłe koty nie potrafią
trawić kazeiny zawartej w mleku i jego przetworach, co w najlepszym razie może
przynosić objawy w postaci biegunek i niestrawności, a w długim okresie
przyczynia się do zaburzeń we wchłanianiu składników odżywczych, w tym
niezbędnych witamin i minerałów)
– jedzenia dla psów (z przyczyn wynikających z naturalnych
różnic w zapotrzebowaniu pokarmowym i fizjologii)
– słodyczy (w tym czekolady)
– wieprzowiny (absolutnie zakazana surowa - może być przyczyną
śmiertelnej choroby zwanej chorobą Aujeszky’ego)
– surowych ryb (w ogóle ryby powinny być podawane tylko
od czasu do czasu)
– surowego białka jaj
– wszelkich kaszy, w tym pszenicy (większość znanych mi kotów ma
słabą tolerancję pszenicy, również tej znajdującej się w kocich gotowych
karmach)
– niektórych
warzyw, roślin, owoców (tutaj lista roślin trujących – włączając w to
doniczkowe rośliny ozdobne)
– karm tzw
supermarketowych (cechuje ich znikoma zawartość mięsa, a także niska jakość
stosowanych składników, zwykle odpadów, białko w większości pochodzi ze
składników roślinnych – np. soi, które są mało wartościowe dla kota i które mocno obciążają układ
trawienny oraz nerki)
– wszelakiego
rodzaju kociego fastfood’u – przekąsek, smakołyków, dropsów, kabanosów (proszę
zwrócić uwagę na ich skład!! – koty naprawdę nie muszą sobie uprzyjemniać życia
poprzez jedzenie wątpliwej jakości wypychaczy, co niestety jest przywarą
większości z nas, ludzi)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz